Stres i depresja – choroby XXI w.
Stres i depresja to praktycznie codzienni towarzysze współczesnego człowieka. Praktycznie każdego dnia zmagamy się z presją czasu, ponosimy porażki i nie potrafimy poradzić sobie z wyzwaniami, które stawia przed nami tempo życia.
Stres i depresja uważane są za choroby naszej cywilizacji, na które nikt nie poda ci idealnej recepty. Można z nimi walczyć poprzez przyjmowanie suplementów, takich jak magnez i badać jego skuteczność w naszym indywidualnym przypadku, medytować lub się odprężać. No ale nikt tak naprawdę nie umie wyłączyć w swojej świadomości tych dwóch atakujących nas bolączek współczesnej cywilizacji.
Czym jest stres i depresja
Stres nazwałabym stanem podniesienia naszego organizmu do ekstremum, po to, aby pokonać skrajne dla naszych możliwości trudności, które przed nami są postawione. Nasz organizm w tym czasie wydziela dwa główne hormony adrenalinę i noradrenalinę, które mają postawić nas w gotowości do realizacji tych działań. Skutkiem tego jest przyśpieszone tętno, wzrost ciśnienia krwi, a tym samym zwiększony przepływ krwi. W ten właśnie sposób nasz organizm zwiększa swoją wydajność, aby stawić czoła wyzwaniu lub przed nim uciec.
Ta interakcja naszego organizmu jest czymś naturalnym w przyrodzie i służy naszej obronie. Nasza natura tak nas zaprogramowała, że takie stany mają mieć miejsce przejściowo i okresowo. Natomiast obecnie życie funduje nam wręcz zwiększoną częstotliwość takich sytuacji, co prowadzi do długofalowego stresu, który wywołuje negatywne skutki dla organizmu ludzkiego.
Dotyczy to nie pojedynczych jednostek, a całej grupy cywilizacyjnej, która jak w laboratoryjnym badaniu naukowym żyje pod ciągłą presją, co wywołuje u niej stałe natężenie stresu. Dlatego w tym wypadku mówimy o chorobie cywilizacyjnej.
Depresja to starsza siostra stresu. W naszym życiu pojawiają się takie stwierdzenia jak „podatność na stres”, „radzenie sobie ze stresem”, „odporność na stres”. Generalnie one utożsamiają możliwości radzenia sobie przez jednostkę ludzką z ekstremalnymi sytuacjami, tak aby ona wychodziła z nich ze sukcesem i bez szwanku dla niej samej. A co się dzieje jak jest na odwrót ?
Otóż osoby, które nie umieją poradzić sobie z radykalnością życia we współczesnym świecie, nie umieją dostosować się do tempa obecnego życia i radzić sobie z jego problemami wpadają na tzw. margines psychicznym. Tym marginesem psychicznym jest właśnie depresja, która jest utożsamiana z wyłączeniem się z życia codziennego i zapaścią psychiczną. Podobnie jak stres dotyka ona całe rzesze ludzi, którzy przegrywają tę ekstremalną gonitwę współczesnego świata i wpadają w tzw. dołek psychiczny. Depresja tak jak stres ma dwie swoje twarze. Może być krótkoterminowa, gdyż każdy z nas czasami łapie przysłowiowego doła, ale z niego wychodzi. Natomiast mająca charakter ciągły, czyli ktoś praktycznie cały czas jest w tym stanie psychicznym, to już można mówić o chorobie depresyjnej.
Jak radzić sobie ze stresem i depresją
Trudno jest uodpornić się na stres, czego następstwem jest właśnie depresja. Ale trudne nie oznacza niemożliwe. Prostą, aczkolwiek skuteczną zasadą jest podejście do sytuacji stresującej i ich skutków w następujący sposób. Bardzo wielu z nas boi się porażki w życiu, boi się, że nie da sobie z czymś rady. I tak naprawdę nie sama sytuacja powoduje w nich stres, a ich właśnie nastawienie do tego wyzwania i ewentualne jej skutki, które mogą skończyć się naszą porażką. I to jest główny powód naszego stresu. Dlatego warto w tym wypadku przyjrzeć się problemowi, obejrzeć sobie go dokładnie i zadać sobie kluczowe pytanie:
A co by takiego się stało, gdybym tego nie wykonał ? Gdybym temu nie poradził ?
Często odpowiedzią na to pytanie jest słowo NIC. Owszem bywają inne, takie jak: wyleją mnie z pracy, nie dostanę awansu lub ktoś mnie dobrze opieprzy. No to w tym wypadku można zadawać sobie kolejne pytanie: A co by się stało, gdyby mnie wylali z pracy ? A co by się stało, gdybym nie dostał tego awansu ?
I tutaj pojawia się odpowiedź: NIC, znalazłbym inną pracę, przecież takich firm jak ta jest tysiące. A może tak naprawdę ona mi nie odpowiada, Ja się staram, ale to chyba nie jest to. A może już czas na zmiany w moim życiu.
Nie dostanę awansu ? Ok, będę dalej pracował na tym stanowisku i być może jak sobie to odpuszczę, to ten awans w końcu przyjdzie, ktoś w końcu zauważy moją rzetelną pracę.
Ktoś mnie opieprzy ? – No i co z tego, ile razy byłem opieprzany. To, że ktoś ma zły dziś humor i chce wylać na mnie swoje żale, bo akurat nastąpiłem mu na odcisk i zostałem jego bezpośrednią ofiarą, swego rodzaju chłopcem do bicia, każdy z nas ma takie dni. Odpuszczam sobie to, spływa to po mnie jak po kaczce, nie mój cyrk nie moje małpy.
A teraz zauważ, co się dzieje z twoim organizmem. Od razu czujesz jak coś w tobie puszcza, mięśnie się rozluźniają, a serce zaczyna bić normalnie. Wiesz co zrobiłeś ? Zdystansowałeś się i podszedłeś do zagadnienia na całkowitym luzie. To teraz czas na totalnym relaksie podjąć działania i nie martwić się o rezultaty jego wykonania. Pamiętaj, nie ma sytuacji bez wyjścia, każda z nich jakimś rozwiązaniem się kończy, a ograniczenia tkwią tylko w naszym umyśle.